Ach jak się czeka tego dnia, sędzia gwizdkiem sygnał da. Marzymy wciąż o grze jak z nut, wierzymy w jakiś cud – śpiewała Grupa Skifflowa No To Co w 1975 roku… Cudu jednak nie było…
Mecz Reprezentacji Polski z Mołdawią po wymęczonej wygranej z Wyspami Owczymi miał być spotkaniem, które przybliży biało-czerwonych do gry w UEFA EURO 2024. Niestety na PGE Narodowy po końcowym gwizdku trzeba było cieszyć się z remisu. Bramkę dającą punkcik zdobył Karol Świderski w 53. minucie. Kapitan Portowców Kamil Grosicki na murawie zameldował się dopiero na sześć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego. Wyjazd na Polaków mistrzostwa stoi pod wielkim znakiem zapytania, ale dopóki piłka w grze…